Gniezno: Droga Krzyżowa ulicami miasta

Gniezno: Droga Krzyżowa ulicami miasta
(fot. shutterstock.com)
KAI / ml

- Umieramy z Chrystusem dla siebie, dla grzechu, dla naszego egoizmu i nieprawości, by powstać razem z Nim z martwych - mówił w Wielką Środę, na zakończenie gnieźnieńskiej Drogi Krzyżowej, Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Jak co roku nabożeństwo rozpoczęło się wieczorem przy kościele garnizonowym. W tym roku rozważania nawiązujące w dużej mierze do problemów życia współczesnego człowieka - duchowych, małżeńskich, rodzinnych prowadziła gnieźnieńska parafia pw. bł. Radzyma Gaudentego pod kierunkiem proboszcza ks. Andrzeja Szczęsnego.
Krzyż jako pierwsi nieśli klerycy gnieźnieńskiego seminarium duchownego. Po nich przejmowali go na swoje ramiona kolejno wierni i kapłani z gnieźnieńskich parafii, a wśród nich młodzież w koszulkach Światowych Dni Młodzieży, harcerze, a nawet dzieci. Jako ostatnie krzyż niosły siostry zakonne.
W nabożeństwie uczestniczyli gnieźnieńscy duchowni, wspólnota seminarium duchownego, ministranci, siostry i bracia zakonni oraz abp. Wojciech Polak i bp senior Bogdan Wojtuś wraz z licznymi mieszkańcami Gniezna. Uczestnicy nabożeństwa podążali do kolejnych stacji w kierunku katedry gnieźnieńskiej, gdzie wszystkim obecnym błogosławieństwa udzielił Prymas Polski.
- Kończymy Drogę Krzyżową na wzgórzu, które kojarzy się nam z początkami naszej wiary - mówił. - Przez chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierć Jezusa, abyśmy i my mogli wkroczyć w nowe życie. Chrystus położył na nas swoją pieczęć i dlatego za św. Pawłem każda i każdy z nas może powtórzyć - teraz już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus. To jest sens każdej Drogi Krzyżowej - umieramy wraz z Chrystusem dla siebie, dla grzechu, dla egoizmu, nieprawości, aby razem z Nim powstać z martwych - podkreślił Prymas. Życzył też wszystkim owocnego przeżycia Triduum Paschalnego.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gniezno: Droga Krzyżowa ulicami miasta
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.