Bp Jeż: potrzebujemy ładunku nadziei

Bp Jeż: potrzebujemy ładunku nadziei
KAI / drr

Potrzebujemy pocieszenia i ładunku nadziei, bo wciąż jako naród żyjemy w lęku i niepokoju - powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż w Nowym Sączu. Ordynariusz diecezji przewodniczył Mszy św. podczas uroczystości z okazji 50-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia z parafii Ducha św. w Nowym Sączu.

Uroczystości odbyły się w niedzielę, 11 sierpnia w parafii Matki Bożej Bolesnej, czyli w miejscu koronacji. Uczestniczyli w nich m.in. świadkowie tego wydarzenia.

W homilii ordynariusz diecezji tarnowskiej podawał przykłady, że wciąż jako naród żyjemy w lęku, niepokoju, dorabiamy się kosztem zdrowia, utraty dobrych relacji małżeńskich i zawodowych.

"Potrzebujemy ładunku nadziei, który płynie z tajemnicy pocieszenia. Jest nam ono dane w osobie Matki Jezusa" - powiedział bp Andrzej Jeż.

DEON.PL POLECA

Kaznodzieja zachęcał, by na wzór Matki Bożej nieść pocieszenie innym ludziom. "Niech nasze słowo zawsze leczy - uzdrawia, a nie rani drugiego człowieka" - dodał.

Bp Jeż przypomniał, że koronacja to podkreślenie królewskiej godności Maryi. Doszło do niej także dlatego, że żywa była pobożność ludzi. Biskup dodał, że podobnie jest dziś. Wskazywał, że ludzie wszystkich epok będą potrzebować opieki Matki Bożej.

Hierarcha przypomniał też, że przed pięćdziesięciu laty władze komunistyczne nie zezwoliły na koronację obrazu w Nowym Sączu, dlatego odbyła się ona na osiedlu Zawada.

Na uroczystości 11 sierpnia 1963 r. zgromadziło się ok. 300 tys. wiernych i ok. 1000 osób duchownych, w tym prawie w komplecie Episkopat Polski m.in. z ówczesnym krakowskim biskupem pomocniczym, Karolem Wojtyłą. Korony papieskie nałożył Matce Bożej i Dzieciątku Jezus Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński.

Bp Andrzej Jeż podkreślił, że koronacja nie może pozostać jednorazowym gestem. "Powinniśmy gest koronacji powtarzać codziennie poprzez wybory, które powinny być bliskie postawie Maryi" - dodał.

Obraz Matki Bożej Pocieszenia od wieków otoczony jest kultem. Pod względem artystycznym uchodzi on za jeden z najpiękniejszych wizerunków maryjnych na polskiej ziemi. Powstał w drugiej połowie XVI wieku jako swoista synteza dwóch stylów, gotyckiego i renesansowego.

Główną postacią obrazu jest Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus na lewym ramieniu, z królewskim berłem w prawej dłoni. Madonna jest przedstawiona frontalnie w pozycji siedzącej. Głowę ma lekko zwróconą ku Synowi, ale Jej oczy patrzą gdzieś przed siebie. Uderzającym rysem Jezusowej postaci jest to, że wygląda On jak dorosły człowiek w miniaturze, a nie małe dziecko.

Takie ujęcie postaci wynikło może z uwydatnionej na malowidle mesjańskiej i królewskiej godności Chrystusa, o czym świadczy dzierżona przez Niego lewą ręką, a wsparta na kolanach, kula ziemska z wyrastającym z niej złotym krzyżykiem i prawa ręka uniesiona w górę w geście błogosławienia lub wydawania wyroku.

Na głowach Jezusa i Maryi spoczywają od 1963 r. złote korony papieskie. Składają się z diademu wysadzanego klejnotami i wyrastających z niego złotych liści.

Jubileusz 50-lecia koronacji obrazu "Pani Sądeckiej", parafia Ducha św., gdzie pracują ojcowie jezuici, będzie świętować podczas wielkiego odpustu, który rozpocznie się 25 sierpnia. Uroczystości zakończą się 1 września Mszą św. o godz. 12.00 na rynku Nowego Sącza.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Jeż: potrzebujemy ładunku nadziei
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.