Mamo! Dobrze, że jesteś!

Mamo! Dobrze, że jesteś!
Macierzyństwo w istotny sposób zmienia życie kobiety. (fot. photogratree / flickr.com)
Logo źródła: Posłaniec Anna Błasiak / slo

Dawniej kobiety bardziej były nastawione na bycie matką, wiele z nich w macierzyństwie znajdowało sens i spełnienie. Inne czuły, że czegoś im brakuje. Dzisiaj wiele kobiet w bardziej zróżnicowany sposób realizuje swoje macierzyńskie potrzeby.

Linda Jarosch

W dzisiejszym świecie wiele się zmienia. Dawniej dzieci po prostu wzrastały i wychowywały się wśród swoich bliskich. Duże znaczenie odgrywali dziadkowie i starsze rodzeństwo. Znacznie mniej było celowych i przemyślanych zabiegów wychowawczych, co nie oznacza, że dzieci były zaniedbane. Rodzice nie zajmowali się bezpośrednio swoim potomstwem, ale byli w pobliżu - w każdej chwili dziecko mogło zobaczyć, co robią. Te okoliczności sprawiały, że młode pokolenie rozwijało się w stosunkowo stabilnym i bezpiecznym otoczeniu. Co więcej, życie toczyło się według rocznego rytmu - adwent, Boże Narodzenie, Nowy Rok, karnawał, post itd., według naturalnego porządku, w którym każdy znał swoje miejsce i rolę.

Dziś sytuacja przedstawia się inaczej, nic nie jest tak uporządkowane i naturalne. Dzieci nie mogą podpatrzyć dorosłych w ich realnym świecie, tworzy się sztuczne sytuacje. Najczęstszym powodem tego zjawiska jest brak czasu rodziców. Gdy ten czas uda się im wygospodarować, to starają się go jak najlepiej wykorzystać i zaczynają się zajmować dzieckiem oraz organizować mu zajęcia, zamiast z nim po prostu być. Trudno jest im uwierzyć w najprostsze rozwiązania. Tymczasem chodzi o czas spędzony wspólnie, bo on jest cenniejszy niż drogie ubrania, rewelacyjne zabawki, komputer itp.

DEON.PL POLECA



Współczesne oblicze macierzyństwa

Współczesnym kobietom coraz trudniej jest podjąć i realizować rolę matki. Może i z tego powodu rodzi się mniej dzieci. Również decyzja o narodzinach pierwszego dziecka jest podejmowana późno. Przed kobietami pojawiają się inne, nowe możliwości. Mogą realizować się w ciekawym i satysfakcjonującym zawodzie, zdobywać kolejne szczeble kariery, a to w dużej mierze koliduje z dotychczasowym obrazem matki. W partnerskim małżeństwie z kolei obydwoje pracują i zarabiają, obydwoje opiekują się dzieckiem, są z dzieckiem od jego narodzin. Są to zjawiska nowe, które wymagają pełnienia ról rodzicielskich w innych niż dotychczasowe okolicznościach, często i trudnym położeniu, dlatego mogą powodować nawet zagubienie. Bowiem stare wzorce coraz mniej przystają do rzeczywistości, a nowe są zmienne i niepewne. Z jednej strony jest łatwiej, bo pieluchy jednorazowe, pralki automatyczne, gotowe posiłki dla niemowląt itp., ale z drugiej strony media, poradniki, specjaliści stawiają matkom coraz wyższe wymagania typu “stymulować rozwój intelektualny". Kobiety dziś nie wiedzą, jak być matką, a to pociąga za sobą bardzo często lękowe nastawienie do macierzyństwa. To wszystko powoduje, że mama nie jest mamą, tylko odgrywa rolę mamy według wskazań popularnych tygodników czy przekazu telewizyjnego. W tym kontekście rodzi się pytanie: a gdzie w tym wszystkim jest… dziecko?

Pojawia się coraz więcej głosów, że do macierzyństwa trzeba dorastać i dojrzewać. Bycie kobietą nie oznacza jeszcze gotowości do stania się matką. Prowadzi do tego długi proces, bo macierzyństwo rodzi się stopniowo. Ważny jest tutaj również przekaz międzypokoleniowy, czyli obraz macierzyństwa przekazany przez własną matkę i babcie. Bycie matką realizowane jest zawsze na tle własnej historii życia.

Zatem z jednej strony ukazuje się macierzyństwo jako trudne zadanie, a z drugiej jako coś naturalnego, co istnieje od wieków i polega na wprowadzeniu dziecka w świat, uspołecznieniu, usamodzielnieniu i obdarzaniu go troską i miłością.

Niezwykłe dary od mamy

Miłość jest wpisana w macierzyństwo, bo stanowi podstawową funkcję matki. Jest to szczególna miłość, ponieważ kształtuje w dziecku zdolność do miłowania. Ale pod warunkiem, że nie jest zaborcza i nie jest wcieleniem niespełnionych matczynych ambicji (musi osiągnąć to, czego ja nie osiągnęłam) czy frustracji (dziecko musi mieć, bo ja nie miałam). Chodzi o miłość, która jest przekazywana słowem, ale przede wszystkim nieustannym przykładem. Dziecko będzie wierzyło w miłość, jeżeli mama kocha jego, innych i siebie.

Co więcej, relacja matka - dziecko jest prototypem wszelkich kontaktów społecznych. Wiąże się to z jednością, którą matka i dziecko tworzą w pierwszych miesiącach po porodzie. W odniesieniu do niej dziecko odkrywa pierwsze TY, bo zauważa, że matka różni się od niego. Mama także pomaga w utworzeniu pozytywnego obrazu siebie, gdyż dziecko wobec matki odkrywa stopniowo, że jest kimś ważnym, potrzebnym, bo jemu poświęcony jest czas i uwaga. Mama obdarowuje dziecko pierwotnym zaufaniem i przekazuje mu na wszelkie sposoby informację: Dobrze, że jesteś. Stara się wspierać malucha w budowaniu kontaktów z innymi, w byciu odważnym i radzeniu sobie z trudnościami.

Matka pielęgnująca dziecko jest dla niego całym światem, z którym się styka, i to przez nią przychodzi ten świat do niego. Od jej postawy zależy, jaki będzie ten świat: pełen miłości i bezpieczeństwa czy może lęku i niechęci.

Mama to również pierwszy autorytet dla dziecka. Ona wprowadza je w pewien porządek, gdy wyznacza mu granice przynależnej i rozumnej swobody, określa prawa i obowiązki, poczynając od bardzo drobnych konkretów (np. karmienia). Stanowi źródło postępowania etycznego. Ważnym darem matki jest też przekaz pierwszego obrazu kobiecości. Obcowanie z mamą uświadamia potomkowi jego płeć. W przypadku córki jest to odkrycie kobiecości i chęć stania się źródłem życia dla kogoś innego, czyli macierzyństwa. Natomiast dla syna to odkrycie pierwszej kobiety w życiu (wielu mamom zdarzyło się usłyszeć od własnego syna w okresie dzieciństwa deklaracje o poślubieniu jej w przyszłości). Macierzyństwo zakorzenione jest w byciu kobietą i warunkowane jest tożsamością płciową, wewnętrzną integralnością i akceptacją siebie.

Mama wyjaśnia dziecku na czym polega życie, zapoznaje z tym, co jest mu niezbędne, czego musi się nauczyć. Pomaga mu zrozumieć siebie, rozwijać jego wnętrze i duszę, pomaga nazywać jego uczucia. Wspiera wzrost i rozwój dziecka. Jednak najtrudniejsze zadanie, jakie staje przed rodzicielką, to obdarowanie potomka wolnością. Najpierw opiekuje się, troszczy, wspiera, a potem musi puścić dziecko wolno i pozwolić mu pójść swoją drogą. Daruje - nie oczekując nic w zamian, daje - nie oczekując wdzięczności.

Poprzez macierzyństwo kobieta również wiele uczy się o sobie samej, bowiem doświadcza siebie w takiej płaszczyźnie, w jakiej jeszcze nigdy siebie nie przeżywała. Macierzyństwo w istotny sposób zmienia życie kobiety.

Anna Błasiak - doktor nauk humanistycznych w zakresie filozofii; adiunkt w Wydziale Pedagogicznym Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie; absolwentka Studium Teologii Rodziny w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Członek zespołu redakcyjnego czasopisma “Horyzonty Wychowania".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mamo! Dobrze, że jesteś!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.