Sekret szczęścia i satysfakcji

Sekret szczęścia i satysfakcji
(fot. shutterstock.com)
Richard Winter / slo

Niestety, jako ludzie nie jesteśmy zbyt biegli w przewidywaniu, co uczyni nas szczęśliwymi, ponieważ - bez względu na etap życia, w którym się znajdujemy - uważamy zazwyczaj, że posiadanie więcej oznacza większe szczęście.

W tekście zatytułowanym "Dlaczego nie jesteśmy szczęśliwi, będąc tak bogaci?" psycholog Mihaly Csikszentmihalyi opisuje doznanie bycia całkowicie zaangażowanym i pochłoniętym określoną aktywnością, które nazywa doświadczeniem typu flow. Pisze, że "warunkiem osiągnięcia szczęścia jest zdolność do pełnego zaangażowania się w życie [.] Badania pokazują, że dla dzieci z najlepiej sytuowanych rodzin doświadczenie to jest trudniejsze do osiągnięcia - w porównaniu z gorzej sytuowanymi nastolatkami wykazują tendencję do większego znudzenia, mniejszego zaangażowania, entuzjazmu i ekscytacji". Być może najlepiej sytuowane nastolatki nie nabyły umiejętności, lub nie rozwinęły posiadanych zdolności, radzenia sobie z potencjalnie nudnymi sytuacjami, ponieważ zawsze posiadały środki na nowe przyciągające uwagę zabawki i rodzaje rozrywek.

Zważywszy na to, co zostało powiedziane, to nie rzeczy, które zazwyczaj sobie wyobrażamy, przynoszą nam satysfakcję. Większość osób uważa, że dobre jedzenie, lepszy seks, komfort materialny, egzotyczne podróże i gadżety - wszystkie te rzeczy prezentowane w kuszących reklamach - uczynią nas szczęśliwymi. A jeżeli nie stać nas na nie, sadowimy się przed telewizorem ze szklaneczką alkoholu. Oczywiście, że są to sprawy przyjemne, ale największą satysfakcję dają nam nie te zachowania, które są bierne, lecz te aktywne, kiedy nasz umysł, a często i ciało, wytężone są do granic możliwości "w dobrowolnym wysiłku na rzecz osiągnięcia czegoś trudnego i wartościowego".

Doświadczenie to opisane zostało we wcześniejszym bestsellerze Csikszentmihalyiego - książce zatytułowanej "Przepływ: Psychologia optymalnego doświadczenia", w której podaje szczegóły prowadzące do odkrycia zasad mogących "przekształcić nudne i bezsensowne życie w pełne radości". Na początku prosił osoby o założenie na tydzień elektronicznego urządzenia, które osiem razy na dzień przypominało im, aby się zatrzymali i zanotowali, co w tej chwili myślą i czują. Jego zespół przebadał w ten sposób tysiące osób z różnych kultur na całym świecie, znajdujących się w różnej kondycji życiowej. Na podstawie całego tego materiału badawczego, włączając także wcześniejsze badania, zgromadzonego na przestrzeni trzydziestu lat, odkrył on, że zdarzają się w życiu chwile, które wydają się stanowić całkowite przeciwieństwo nudy i braku zadowolenia.

DEON.PL POLECA

Nazwał je "optymalnym doświadczeniem przepływu" - integracją i harmonią ciała, umysłu i emocji - i być może, im częściej go doświadczamy, tym mniej podatni jesteśmy na depresję.

Przepływ opisywany jest w wielu kulturach jako występujący w różnych działaniach, istnieją jednak pewne jego wspólne składowe: jest pewne zadanie (niekoniecznie o charakterze fizycznym), do osiągnięcia którego posiadamy wymagane umiejętności i kompetencje. Jeżeli jest ono zbyt wymagające i przekraczające nasze możliwości, czujemy niepokój i zagrożenie; jeżeli nie jest wystarczająco wyśrubowane, wówczas czujemy się znudzeni, zniecierpliwieni i nieszczęśliwi. Dla osiągnięcia głębokiej satysfakcji zadanie to wymaga wytężonej koncentracji, tak jak i jasnych celów oraz szybkiej informacji zwrotnej. Występuje tak silne zaangażowanie, że nie sposób zważać na codzienne życiowe frustracje i troski. Kiedy umiejętności i cele stanowią niemal idealny balans, pojawia się poczucie sprawowania kontroli, które rzadko występuje w innych obszarach życia. Często w takich chwilach nie ma w ogóle świadomości siebie, ale później pojawia się silne poczucie własnej wartości, satysfakcji i tożsamości. Csikszentmihalyi podaje dwa przykłady:

Alpinista wyjaśnia doznania związane ze wspinaniem się na szczyt: "Jesteś tak zajęty tym, co robisz, że nie myślisz o sobie jako oddzielonym od czynności. Czujesz się zjednoczony ze swoim zajęciem".

Matka, która uwielbia spędzać czas ze swoją małą córeczką: "Ona bardzo lubi czytać. Woli to od wszystkich innych zajęć. Czytamy więc razem - ona mnie a ja jej. W takich momentach tracę kontakt z resztą świata, jestem całkowicie pogrążona w tym, co robię".

Mogę zupełnie zatracić się w mojej pracy jako terapeuta. To niezwykły przywilej zostać dopuszczonym do intymnych szczegółów z historii życia i wewnętrznego świata innych ludzi. Często trudne i bolesne jest słuchać historii rozczarowania, bólu i krzywdy, ale to również coś wspaniałego podążać z innymi, cierpliwie i wolno, kiedy zaczynają doświadczać poprawy. Czasami ogarnia mnie podziw, kiedy na własne oczy oglądam dziejące się zmiany. Mój szwagier jest chirurgiem i jego doświadczenie przepływu jest zupełnie odmienne. Rezultaty jego działań są znacznie bardziej bezpośrednie i namacalne, i trudno jest mu zrozumieć, jak może sprawiać mi przyjemność to, co robię. Obaj jednak mamy szczęście znajdować głęboką satysfakcję w naszej pracy.

Co ciekawe, ludzie donoszą o znacząco większej przyjemności z pracy niż z czasu wypoczynku, uważają jednak również, że jest w tym coś niedobrego. Wydaje się im, że powinno być na odwrót. Jasne, że zabawa powinna być przyjemniejsza niż praca! "Kiedy zaś oddają się rozrywkom, jak czytanie, oglądanie telewizji, spotkania z przyjaciółmi czy wizyty w restauracji, zaledwie 18% sytuacji to doznania przepływu. Odpowiedzi dawane w czasie wolnym na ogól znajdowały się na skali typowej dla stanu apatii - charakteryzującego się poziomem wyzwań i umiejętności znacznie poniżej przeciętnej. Ludzie twierdzą, że w takim stanie czują się bierni, znudzeni i niezadowoleni".

Klucz stanowi aktywne zaangażowanie i wykorzystywanie wysoko rozwiniętych umiejętności. Często uważamy, że aktywne zaangażowanie to wyzwania wymagające wysokich nakładów energii, czas dany sobie jednak na wolno realizowane cele może być równie satysfakcjonujący - jak w przypadku mnie samego w porównaniu z moim szwagrem.

Kolejny przykład to gotowanie, które stanowi konieczny element życia, ale dla wielu jest ono bardzo nudne i chętniej wybierają fast food. Wymaga czasu i wysiłku, aby przestudiować książki kucharskie, nauczyć się, jak przygotowywać różne warzywa lub mięsa, ale satysfakcję przynosi obcowanie z niesamowitą różnorodnością kolorów, faktur i zapachów, z których składa się proces przygotowania posiłku dającego przyjemność innym. Poza prostym aktem gotowania i napełniania żołądków, posiłek to okazja do spędzenia czasu z innymi, rozmowy o wydarzeniach i wyzwaniach, które przyniósł dzień, podzielenia się historiami, łzami i śmiechem. Wszystko to może stanowić o doświadczeniu przepływu.

Jest to w rzeczy samej przekaz płynący z Księgi Koheleta. Najgłębszą satysfakcję i szczęście przynoszą w życiu proste rzeczy. Autor księgi zakosztował wszystkich rozkoszy świata - domów, ziemi, podróży, kobiet, seksu - ale żadnej głęboko satysfakcjonującej. W połowie tekstu, który podkreśla marność życia, pojawia się jednakże fragment: "Nic lepszego dla człowieka, niż żeby jadł i pił, i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy. Zobaczyłem też, że z ręki Bożej to pochodzi. Bo któż może jeść, któż może używać, a nie być od Niego zależnym? [...] Poznałem, że dla niego nic lepszego, jak cieszyć się i o to dbać, by szczęścia zaznać w swym życiu. Bo też, że człowiek je i pije, i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie - to wszystko dar Boży" (Koh 2, 24-25; 3, 12-13). Największą satysfakcję daje nam życie zgodne z zamiarami Boga wobec nas - w bliskim z Nim kontakcie, z wdzięcznością. Bóg nie obiecuje szczęścia na tym upadłym świecie, w którym występuje tak wiele bolesnych doświadczeń. Jak zobaczymy w dalszej części, istnieje wiele sposobów na obniżenie naszej podatności na depresję, co wzmacnia także doświadczenie danych od Boga okresów głębszego i bardziej gruntownego zadowolenia oraz radości.

Ta krótka wycieczka po psychologii szczęścia stanowi część znacznie głębszych badań nad całym zakresem ludzkich emocji. Opisałem tutaj z pewną szczegółowością dwa bieguny spektrum - ciężką depresję i manię - chociaż większość ludzkich doświadczeń lokuje się gdzieś pomiędzy nimi. Wszyscy pragniemy odkryć sekret szczęścia i satysfakcji. Świadomość ekstremów daje nam pewne wyobrażenie tego, jak poważnie powinniśmy traktować łagodniejsze formy depresji i entuzjazmu, a zrozumienie tego, co daje głębokie zadowolenie i przyczynia się do okresów głębokiej satysfakcji oraz radości, może pomóc nam wieść życie pomiędzy tymi biegunami.

Znajdując się na depresyjnej stronie tego wymiaru, ważne jest, aby zadać sobie kilka pytań. Czy to przemijający nastrój spowodowany krytyką przyjaciela? Czy to zwykły ponury dzień lub dwa przed wystąpieniem menstruacji - do przewidzenia, ale z pewnością przemijający? Czy jest to zupełna zmiana charakteru u kogoś, kto zwykle dobrze sobie radzi, ale na przestrzeni wielu tygodni staje się coraz bardziej drażliwy, zmęczony i pesymistycznie nastawiony? Czy jest to trwała ponura perspektywa na życie, która, w pewnych okresach, pogarsza się i wykazuje oznaki ciężkiej depresji? Jeżeli jest to coś więcej niż przemijający okres, często wymagana jest pomoc, i w następnych rozdziałach zobaczymy, jak psychoterapia i leki, podobnie jak i inne praktyczne sposoby, mogą pomóc w leczeniu lub uniknięciu depresji.

Lokując się na maniakalnej stronie spektrum, ważne jest móc odróżnić normalne szczęście, entuzjazm i żywiołowość od łagodnych (hipomaniakalnych) lub ciężkich maniakalnych stanów umysłu. Zobaczymy, jak ważne są środki farmakologiczne i psychoterapia w redukcji dwubiegunowych wahań nastroju, a także w redukcji częstości występowania tych epizodów. Bez odpowiedniego leczenia depresja oraz zaburzenia afektywne dwubiegunowe powodują znaczący dyskomfort dla człowieka oraz jego rodziny i przyjaciół.

Wiecej w książce: GDY ŻYCIE OGARNIA CIEMNOŚĆ. Odnaleźć nadzieję w czasie depresji

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sekret szczęścia i satysfakcji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.