Gemma

Imię to pochodzi z języka łacińskiego, od słowa pospolitego gemma, -ae 'kamień szlachetny, oczko, klejnot'. Formą spieszczoną tego imienia jest Gemmula 'kamyczek, klejnocik'.

W Polsce imię to nie występuje.

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Gemma, Gemmula, hiszp. Gema, fr. Gemme, wł. Gemma.

W literaturze hagiograficznej znaleźć można cztery święte o imieniu Gemma. Jedną z nich przedstawimy nieco szerzej. Inne są niewiastami średniowiecza i słabo zarysowują się na tle epoki. Mimo to kilka słów poświęcimy także jednej z tych średniowiecznych świętych.

Gemma z Saintonge (dep. Charente-Maritime). Już w XI w. jej kult bardzo był we Francji rozpowszechniony. Znano ją w Paryżu i w Szampanii, a także w okręgu Garonne. Pod jej wezwaniem istniało sporo kościołów. O niej samej nic niestety nie wiemy. Wedle fabularnych Acta miała być bita aż po skonanie przez własnego ojca, który wbrew jej woli chciał ją wydać za poganina. Wspomnienie przypadało 20 czerwca.

Gemma Galgani. Urodziła się 12 marca 1878 r. w Camigliano (niedaleko Lukki, Włochy) jako piąte z ośmiorga dzieci Henryka i Aurelii z domu Landi, którzy wkrótce po jej urodzeniu nabyli aptekę w Lukce. Ale już w r. 1886 straciła matkę. Oddano ją wówczas do szkoły sióstr oblatek Ducha Świętego, niestety, na skutek choroby musiała przerwać naukę. W r. 1897 straciła z kolei ojca, który na skutek nadmiernej dobroci i łatwowierności nie pozostawił dzieciom prawie nic. Z pomocą osieroconemu rodzeństwu przyszły ciotki. Do domu zaczęła jednak zaglądać skrajna nędza. W dwa lata później Gemmę dla jej niezwykłej pobożności i osobistego uroku przyjęła zaprzyjaźniona z pasjonistami rodzina Gianninich. Tam pozostała już do swej śmierci, która nastąpiła 11 kwietnia 1903 r. Cecylia Giannini była do końca jej powiernicą i przyjaciółką. Taki był w zwięzłym zarysie bieg życia Gemmy. Ale w tych skromnych ramach, wypełnionych zresztą po brzegi rozmaitymi chorobami (gruźlica, choroba Potta, schorzenia kręgosłupa, paraliż, zapalenie ucha, głuchota itd.), odbywała się intensywna ewolucja duchowa, która wiodła naszą świętą poprzez wszystkie etapy chrześcijańskiej mistyki. Cezurą o doniosłym znaczeniu w tej niezwykłej historii wewnętrznej był niewątpliwie rok 1899, w którym Gemma, cudownie wyleczona z ciężkiej choroby - zresztą do czasu - miała widzenie św. Gabriela od M. B. Bolesnej. Odtąd doznawała ekstaz, mistycznie przeżywała mękę Pańską, widziała często swego anioła stróża. Tego też roku stała się stygmatyczką. Przeżywała potem następne etapy mistycznych doświadczeń. Nie omijały jej jednak również przeżycia mistycznej nocy i inne bolesne próby. Nie ujęła tego wszystkiego w kategorie teologicznej spekulacji, ale pozostawiła świadectwo swej mistyki w listach do spowiednika (pasjonisty Germana od św. Stanisława i monsignora Volpi) i kilku innych osób, w swym diariuszu, autobiografii oraz w wypowiedziach spisanych przez jej bliskich (tzw. Estasi). Wybitną mistyczkę świeżej doby beatyfikował w r. 1933 Pius XI, kanonizował zaś w czasie wojny (1940) Pius XII. O żywym kulcie świętej świadczy sama ilość wydań jej biografii, które ukazały się w licznych językach świata.

Gemma
 obchodzi imieniny