Wielki dzień

Wielki dzień
Rysował Przemysław Wysogląd SJ
Jarosław Naliwajko SJ

– To jednak wielka sprawa – powiedział, recytując powoli poszczególne słowa.
– Wielka sprawa – powtórzył Średni
– No tak, bez wątpienia, wielka – jak echo rozległ się głos Siostry.
– Ogromna – dodał Młody.
Wszyscy zebrani patrzyli w dal, gdzieś daleko za witraż okna w zakrystii. Słońce delikatnie przenikało przez kolorowe szybki. Stali tak i stali, kiwając w jednym rytmie głowami, na znak współrozumienia sytuacji.
– Niezaprzeczalnie – Stary wprowadził do rozmowy nowy wątek.
– Zupełnie tak. Dokładnie – zgodził się Średni.
– Trudno się nie zgodzić – Siostra złożyła ręce.
– W same rzeczy – dodał Młody i wyciągnął z brewiarze obrazek, przedstawiający uśmiechniętego Jana Pawła II.
I znów zaległa cisza, a zebrani popadli w głęboki namysł. Sytuacja była tak wyjątkowa, że nikt nie potrafił wykrzesać z siebie jednego dłuższego zdania.
– Jedyna taka – ponownie rozpoczął Stary
– No jedyna – wtórowała mu Siostra
– Faktycznie niepowtarzalna – z wielką pewnością w głosie podsumował Młody.
– Musimy jakoś wykorzystać tę szansę, zrobić wszystko, by przedłużyć tę chwilę, wykorzystać jej potencjał – powiedział Stary.
– Koniecznie! – prawie krzyknął Średni.
– Może to najlepszy czas, byśmy zaczęli z determinacją wcielać nauki naszego papieża – zaproponowała Siostra.
– Jej zdaniem – Stary zwrócił się do Siostry – które powinniśmy wybrać w pierwszej kolejności?
– Przecież tyle ich było – Średni ze zrozumieniem pokiwał głową.
– Może powinniśmy zacząć od..., albo lepiej... No tak tyle ich było, że trudno wybrać – rozżalił się Młody.
– Najważniejsze dziś jest to, byśmy się cieszyli, okazali naszą wielką radość i wdzięczność – Średni próbował wybrnąć jakoś z tej niezręcznej sytuacji.
– Tak jest! Ma rację! – Stary z uznaniem poklepał Średniego po ramieniu. – Dziś najważniejsze jest to, by się cieszyć, a reszta przyjdzie z czasem, na pewno przyjdzie. Stary chciał już zakończyć rozmowę, bo czas był już najwyższy, gdy głos niespodziewanie zabrała Siostra, innym niż dotychczas głosem.
– No tak, u nas tak, jak zawsze!
Na chwilę zaległa cisza. Średni i Młody spojrzeli na siebie z zakłopotaniem w oczach, a później na Starego, licząc na ratunek z jego strony. Na szczęście Stary w takich momentach był niezawodny. Energicznie położył ręce na biodrach, spojrzał z wyrzutem na Siostrę i powiedział:
– Tylko bez defetyzmu.
I tak to, Moi Drodzy, po raz kolejny okazało się, że, by zrozumieć wielkie postacie, potrzebne są mądre słowa. A konkretnie bardzo wiele mądrych słów. A może tylko słów?

Słowniczek okołokościelny

DEON.PL POLECA




Sprowadzić do parteru – uprościć sprawę, lub rozłożyć dyskutanta na łopatki.

Nostalgia – głos wewnętrzny, który co i rusz podszeptuje, że dawniej było lepiej niż dziś (co nie zawsze jest prawdą).

Wielka sprawa – moment, w którym biskup pochyla się nad dolą wiernego.

Obrazek z Janem Pawłem II – ilość papieża w papieżu: duży, składa się z Papieża i Polaków, mały, tylko z Papieża.

Reszta przyjdzie z czasem – w sensie poza handlowym to kościelne przekonanie, że sprawy same się rozwiążą (w gruncie rzeczy wszystkie, a najlepiej te wymagające myślenia).

Defetyzm – poczucie rzeczywistości, niestety.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wielki dzień
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.