Wiosna, ach to ty

Wiosna, ach to ty
rysował Przemysław Wysogląd SJ
Jarosław Naliwajko SJ

Moi Drodzy, przyszła! I choć wiadomo, że przyjść musiała, w naszej zakrystii jej pojawienie się wywołało małe poruszenie.

– Ach wiosna! – z uniesiem wykrzyknał Młody, gdy tylko raźnym i zamaszystym krokiem wkroczył do zakrystii. - Teraz nic tylko biegać dla zdrowia, jeździć na rowerze, w góry na wycieczkę się wybrać, lub najmniej chodzić na sportowe spacery.
– Wiem, wiem, znam sprawę. Chodzi się z kijkami od nart – fachowo odpowiedział mu Średni. – Jak to się nazywa? Marsz szwedzki?
– Szwedzki to chyba stół – trzeźwo odpowiedział mu Stary. – I rzeczywiście trzeba się nachodzić, by cokolwiek na talerz włożyć. I jeszcze się ścigać, by zdążyć przed innymi – dodał z wyraźnym niezadowoleniem.
Starego, jego zwyczajem, nie cieszył początek wiosny. A już perspektywa wzmożonej aktywności fizycznej była dla niego na tyle straszna, że wszelkie jej przejawy gasił w zarodku.
– Nie szwedzkie i nie marsze, tylko nordic walking, tak ten sport się nazywy – poprawił wszystkich Młody.
– Ordik nie ordik, wszystko jedno – odparował mu Stary. Żadne tam wycieczki, spacery. Tej wiosny będzie tylko praca, praca i jeszcze raz praca. Trzeba podnieść poziom naszej parafii.
– Ale co roku podnosimy ten poziom w okolicach wiosny – zauważył Średni.
– No właśnie. Może się już go wyżej podnieść nie da – naiwnie dopowiedział Młody.
– Widział kto takiego? – Stary nie był dziś skory do żartów. – Oczywiście, że się da. Dlatego, jak mówię, żadne tam wycieczki, tylko praca w parafii. Tym bardziej, że nasz skład zostanie nieco okrojony.
Wszyscy, nawet milcząca do tej pory Siostra, spojrzeli na Starego ze zdziwieniem.
– Tak, tak moi mili, okrojony, bo ja postanowiłem wyjechać. Oczywiście w celach duchowych, jak najbardziej. To będzie taka moja pielgrzymka do różnych Sanktuariów.
– Ale ja nic o żadnej pielgrzymce nie słyszałem – pierwszy odezwał się Młody.
– To będzie prywatna pielgrzymka. Koniec kropka. Postanowione – rzekł Stary i głośno chrząknął pod nosem.
I tak to, Moi Drodzy, wiosna zawitała pod dach zakrystii. Zew, który rozpala krew w każdym ciele. W tym roku niespodziewanie wiosenny zew rozpalił ciało Starego. Nikt jednak nie wiedział, czy Stary na pielgrzymkę zaopatrzył się w odpowiednie kijki, czy też pozostał przy tradycyjnej formule pielgrzyma tułacza, czyli jedynie kij, sandały i miska na wodę?

Słowniczek okołokościelny

Bieganie – ulubiona dyscyplina Polaków, którzy non stop muszą umieć związać koniec z końcem.

DEON.PL POLECA

Relaks – niegdyś modne buty, o których dziś można jedynie pomarzyć.

Szwedzki stół – wynalazek, który można spotkać wszędzie poza Szwecją

Nordic walkin – coś, co ludzkość znała od początku istnienia, tylko nie potrafiła na tym zarabiać.

Chrząkać pod nosem – dźwiękowy atrybut człowieka od kierownika w górę.

Pielgrzym – taki, co idzie na tym świecie, a nagrodę odbiera na drugim.

Kij, sandały, miska na wodę – to, co nam pozostanie, gdy licznik długu wewnętrzengo przekręci się w kółko.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiosna, ach to ty
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.